„Titane” – zdobywca Złotej Palmy w Cannes oraz „Niefortunny numerek lub szalone porno” – laureat Złotego Niedźwiedzia w Berlinie. Zapraszamy na pokazy przedpremierowe zwycięzców najważniejszych festiwali na świecie.

UWAGA! FILMY TYLKO DLA WIDZÓW DOROSŁYCH!

TITANE

Nagrodzony Złotą Palmą na 74. festiwalu w Cannes film Julii Ducournau zaczyna się od emocjonalnej eksplozji, po której napięcie nieustanie rośnie – aż do ostatniej sekundy tej zdumiewającej, atakującej wszystkie zmysły historii. „Titane” rozsadza ekran: demolując granice gatunków, włamując się do męskich filmowych fantazji, przebijając – ostrym szpikulcem, który wsuwa później we włosy – balony naszych oczekiwań. Alexia (Agathe Rousselle), posiadaczka tytanowych płytek, złych wspomnień i niezwykle ponętnego ciała, które nie ulega korozji, nie pozwala się lubić i nie daje się nie kochać. Jej życie jest jak rajd Paryż-Dakar: rozpaczliwie walczysz o przetrwanie i nigdy nie wiesz co będzie za zakrętem. Może baśń? Może horror? Melodramat? Feministyczna przypowieść o wewnętrznej przemianie? Choć wydaje się to niemożliwe, w „Titane” spotyka się wyobraźnia Davida Cronenberga, Luca Bessona i Claire Denis. Ducournau bezbłędnie łączy pozornie odległe stylistyki i światy, które tańczą, jak im zagra – na dyskotece w remizie. (Filmweb)

NIEFORTUNNY NUMEREK LUB SZALONE PORNO

Zdobywca Złotego Niedźwiedzia na ostatnim Berlinale, filmowy traktat o pornografii, obsceniczności i perwersji. Niefortunny numerek… opowiada o wycieku seks-taśmy i konsekwencjach, jakie upublicznienie małżeńskich zabaw w sypialni będzie miało dla Emi, nauczycielki w prestiżowym liceum. Prowokacyjny, błyskotliwy, kipiący gniewem i nieodparcie przy tym zabawny film Radu Jude bierze na warsztat zjawisko paniki moralnej, obnażając towarzyszącą jej hipokryzję, ignorancję i autorytarne ciągoty. Co tu jest bowiem „naprawdę” obsceniczne: widok osób uprawiających za obopólną zgodą seks czy może samozwańczy trybunał oburzonych rodziców, który zebrał się w szkole, by ją osądzić? Niefortunny numerek… jest katalogiem tej prawdziwej pornografii: politycznej, religijnej, klasowej, szerzącej się bezwstydnie pod szlachetnymi hasłami.